Oblężenie siedziby Infinity ward przez Activision

Do niecodziennych wydarzeń doszło dziś w siedzibie Infinity Ward. Po spotkaniu włodarzy studia z Activision, siedzibę twórców Call of Duty „zabezpieczyli" rośli ochroniarze.

Pracownicy IW przestraszyli nie na żarty, a prezydent studia Jason West już stracił pracę.
Activision w dorocznym raporcie o stanie firmy oskarżyło wysoko postawionych pracowników studia o „złamanie warunków kontraktu i niesubordynację”. I bezpardonowo "najechało" siedzibę IW korzystając z usług firmy ochroniarskiej. Nie za ostro? Tak czy inaczej - pierwsze głowy już poleciały. Jak donosi Kotaku, Jason West napisał na Facebooku, że „pije i nie jest już zatrudniony”. West zaktualizował również swój profil na LinkedIn, z którego wynika teraz, że jego dni w Infinity Ward dobiegły końca.
Do końca jasny nie jest los drugiego z szefów IW, Vince’a Zampelli, choć najprawdopodobniej on również będzie wkrótce szukał nowej pracy.
O co ten cały raban? Na razie więcej jest spekulacji, niż suchych faktów, choć mówi się, że „niesubordynacja” może oznaczać po prostu tyle, że szefowie IW mieli dość trzaskania kolejnych części Call of Duty. Szczególnie, że wcześniej pod skrzydłami EA ciągnęli serię Medal of Honor, jako studio 2015.
Czekamy na oficjalne oświadczenia obu zainteresowanych stron.

Źródło:
Maciej Waszkiewicz - Gamezilla.pl


Dziadó
2010-03-02 22:14:01